Nik zdawał się nie zauważać, czy weszła na teren
posiadłości, czy została na plaży. Tylko na chwilę zatrzymał się przy furtce, żeby powiedzieć kilka słów do interkomu, a potem podążył na górę, popychając przed sobą wózek z przysypiającym Dannym. R S Carrie usłyszała za plecami odgłos zamykającej się ciężkiej furtki. Odwróciła się, dopadła do ogrodzenia, zaczęła szarpać żelazne pręty. Tym razem furtka się nie otworzyła. Nik niewzruszony maszerował pod górę razem z Dannym. Dogoniła ich dopiero przed wejściem do domu, kiedy Nik już trzymał chłopczyka na rękach. - Nie zabierzesz mi go! - zawołała Carrie. - Rozumiesz? - Nigdzie go nie zabieram - odparł Nikos, podając Ile kalorii ma jabłko? jej Danny'ego. - Chciałem go tylko zanieść do łóżeczka. - Ty nas chciałeś rozdzielić! - histeryzowała Carrie. - Kazałeś zamknąć furtkę, żebym nie mogła być razem z Dannym! - Gdybym rzeczywiście chciał tak zrobić, zostałabyś na plaży. Po tamtej, a nie po tej stronie ogrodzenia - syknął i zostawił ją z Dannym. Kalkulator prawny - Oblicz kiedy wejdzie w życie akt prawny - Kalkulatory na INFOR.pl Nikos wstał od biurka, podszedł do okna. Widok wysokich gór zazwyczaj go odprężał, ale tego dnia nic nie działało na niego uspokajająco. Wyjrzał przez drugie okno, z którego było widać zatokę. Woda lśniła turkusowo, dzień był piękny, ale Nik wciąż miał paskudny nastrój. Wszystko przez Carrie. A przecież już było dobrze. Kiedy szli na plażę, była szczęśliwa i uśmiechnięta. Potem nagle coś w nią wstąpiło. Zachowywała się, jakby koniecznie chciała go wyprowadzić z równowagi. R S - Musimy porozmawiać. Nikos się odwrócił. W progu stała Carrie. Była blada jak ściana, czarne włosy związała w ciasny koczek. Miała na sobie tę samą sukienkę w kwiaty, w której była na plaży. Kolor był bardzo twarzowy, a fason podkreślał piękną figurę Carrie. - Tak, masz rację. Musimy - zgodził się Nikos. - Gdzie Danny? - Irene się nim zajęła - odparła Carrie. - Nie chcę, żeby nam przerwano tę rozmowę. - Dobrze. Wejdź, siadaj. - Gestem zaprosił ją do swego gabinetu. mokra karma dla psa - Postoję - odparła, nie ruszając się z miejsca. - Chciałabym jak najprędzej mieć to za sobą. - Nie będę z tobą rozmawiał, stojąc w drzwiach. - Nik podszedł do Carrie, wziął ją za rękę i poprowadził do najbliższego fotela. - Czy ty naprawdę niczego nie zrozumiałaś? Nie pamiętasz, co mówiłem o obowiązkach żony? I o dyskrecji? - Nie będziesz już mną zarządzał - prychnęła, wyrywając się z jego uścisku. - Więc przestań mnie prowokować. - Nikos zamknął